перейти до основного змісту

Відображення мережевого вмісту Відображення мережевого вмісту

Struktura

Навіґативний ланцюжок Навіґативний ланцюжок

Відображення мережевого вмісту Відображення мережевого вмісту

Відображення мережевого вмісту Відображення мережевого вмісту

Wille "Stasin" i "Niemen" w Rabce - historia żydowskiego domu dziecka

Tekst na podstawie artykułu "Żydowscy kuracjusze i ich powojenne losy w uzdrowisku w Rabce" autorstwa dr Edyty Gawron, który ukazał się w numerze 231/232 miesięcznika „Alma Mater” (marzec-kwiecień 2022 r.).

Wille "Stasin" i "Niemen" w Rabce – budynki funkcjonujące obecnie jako Domy Pracy Twórczej Uniwersytetu Jagiellońskiego – były dwoma z trzech budynków, w których od czerwca do sierpnia 1945 roku działał żydowski dom dziecka, zwany także zakładem opiekuńczo-leczniczym. W każdym z budynków przebywało co najmniej kilkadziesiąt dziewczynek i chłopców ocalonych z Zagłady. 28 sierpnia 1945 ośrodek zamknięto ze względu na powtarzające się, zagrażające życiu ataki antysemickie. Dzieci zostały ewakuowane do innych placówek opiekuńczych.

Żydzi byli obecni wśród kuracjuszy od początku funkcjonowania uzdrowiska w Rabce. Jedną z najbardziej widocznych grup wiekowych były dzieci, dla których dostosowywano i tworzono specjalne pensjonaty. Największą rolę w rozsławieniu Rabki wśród Żydów jako uzdrowiska dziecięcego odegrały letnie kolonie dla dzieci żydowskich organizowane przez krakowskie Towarzystwo Rabczańskiej Kolonii Leczniczej. Odbywały się regularnie od 1890 roku aż do wybuchu drugiej wojny światowej. Inicjatorem tych kolonii był krakowski nauczyciel Salomon Spitzer.

Początkowo dzieci przybywające na koloniach letnich mieszkały w wynajętych kwaterach, dopiero w 1907 roku oddano do użytku budynek własny kolonii żydowskich ufundowany przez Marię i Wilhelma Franklów, który w kolejnych latach przebudowywano i dostosowywano do potrzeb młodych kuracjuszy.

W Rabce, poza odwiedzającymi ją żydowskimi kuracjuszami, funkcjonowała niewielka społeczność lokalnych Żydów. W okresie międzywojennym liczba Żydów w mieście wzrosła od stu kilkudziesięciu do około 450 osób i w połączeniu z czasową obecnością i wsparciem znacznie większej liczby kuracjuszy żydowskich było to wystarczające, aby w miejscowości działały podstawowe instytucje gminne, takie jak synagoga, łaźnia, piekarnia macy, przytułek dla ubogich i starców.

Żydzi w Rabce odczuwali niestety nastroje antysemickie, intensyfikujące się w latach 30. XX wieku, kiedy sama już obecność Żydów w uzdrowisku była krytykowana, a lokalna prasa nawoływała do walki ekonomicznej z Żydami.

Kres społeczności żydowskiej w Rabce przyniosła druga wojna światowa i działania niemieckich nazistów i ich kolaborantów, które doprowadziły do Zagłady europejskich Żydów, w tym około 90 procent ludności żydowskiej w Polsce.

W styczniu i lutym 1945 roku, wraz z końcem działań wojennych na terenie Małopolski, zaczęli wychodzić z ukrycia i powracać pierwsi ocaleni Żydzi, w tym osierocone dzieci. Jednym z pierwszych miejsc opieki dla nich była siedziba Wojewódzkiego Komitetu Żydowskiego (WKŻ) w Krakowie przy ul. Długiej 38.

Z uwagi na stan zdrowia większości ocalonych dzieci, powstał, bazujący na doświadczeniach przedwojennych, plan utworzenia ośrodka opiekuńczo-leczniczego dla najmłodszych kuracjuszy. Rabka, która przed drugą wojną światową była popularnym ośrodkiem sanatoryjnym i rekreacyjnym krakowskich Żydów, była w nowej sytuacji oczywistym wyborem. Utworzenie żydowskiego sierocińca w Rabce nie należało jednak do łatwych zadań - brakowało wolnych budynków, wyczuwalna była także nieprzychylność zarówno lokalnych władz, jak i mieszkańców.

Ostatecznie dom dziecka w Rabce, przeznaczony dla najciężej chorych dzieci, otwarto na przełomie czerwca i lipca 1945 roku. Obejmował on trzy budynki -  Wille Stasin, Juras i Niemen, w których zamieszkała setka podopiecznych, pochodzących głównie z Krakowa, Warszawy i Łodzi.

Niestety, już w pierwszych tygodniach pobytu dzieci w Rabce doszło do ataków – między innymi dzień po pogromie w Krakowie (11 sierpnia 1945) do willi Niemen wrzucono granat. Na szczęście żadnemu z dzieci nic się nie stało.

Z dokumentów odszukanych przez Karolinę Panz, autorkę badań nad powojennymi losami Żydów na Podhalu, wynika, że napad zorganizowali uczniowie i nauczyciele Prywatnego Gimnazjum Sanatoryjnego Męskiego dr. Jana Wieczorkowskiego. Badaczka opisuje rolę ks. Józefa Hojoła, domniemanego autora listów z pogróżkami, które Mieczysław Klempka „Kot”, lider harcerskiej konspiracji we wspomnianym gimnazjum, podrzucał do władz sierocińca. Grożono w nich represjami, jeśli dzieci nie opuszczą sierocińców i terenu Rabki.

Drugi napad na sierociniec nastąpił 19 sierpnia 1945, kiedy wszystkie budynki ostrzelano z broni ręcznej i automatycznej, rzucono do nich też granaty. Kolejny atak nastąpił 27 sierpnia. Funkcjonariusze lokalnej komendy milicji i placówki Urzędu Bezpieczeństwa z niejasnych do końca powodów nie udzielili pomocy atakowanym, na miejscu nie było też funkcjonariuszy oddelegowanych do ochrony dzieci z Nowego Targu.

28 sierpnia 1945 podjęta została decyzja o zamknięciu sierocińca żydowskiego w Rabce. Dzieci, które miały rodziców lub opiekunów – wróciły do nich. Część sierot trafiła do domów dziecka w Otwocku i Bielsku. Te najbardziej chore i pozbawione szansy na opiekę krewnych trafiły do sierocińca w Zakopanem.

Obawy ponownych ataków okazały się zasadne, bo zakopiański dom został ostrzelany z karabinów maszynowych w nocy z 28 na 29 sierpnia 1945. Na szczęście nie było ofiar, jednak w kolejnych tygodniach miały miejsce ataki werbalne i zastraszanie za pomocą ulotek. Ponieważ lokalne służby bezpieczeństwa odmówiły zapewnienia ochrony dzieciom, zakopiańska placówka została zamknięta w połowie marca 1946 roku. Kierowniczka sierocińca podjęła decyzję o wyjeździe dzieci za granicę.

18 marca 1946 dzieci wraz z personelem i kilkoma wojskowymi wsiadły do ciężarówki. Przez granicę w Cieszynie wyjechały do Czechosłowacji, a stamtąd do Francji. Dzieci, które pozostały w Zakopanym – 22 półsieroty lub mające opiekunów – trafiły wraz z jedną opiekunką do Krakowa.

Tak zakończyła się krótka i dramatyczna historia powojennych żydowskich domów dziecka na Podhalu.

Zapraszamy do zapoznania się z artykułami opublikowanymi w miesięczniku UJ "Alma Mater":

Відображення мережевого вмісту Відображення мережевого вмісту