Ponad sto tysięcy pszczół i to nie byle jakich - bo uniwersyteckich, mieszkanek Pasieki UJ, lata po Ogrodzie Botanicznym oraz okolicach i w promieniu około dwóch kilometrów od uli zapyla otaczającą roślinność.
Ule w Ogrodzie Botanicznym stoją już od roku, otwarcie Pasieki UJ odbyło się 1 lipca 2017 roku. Klony, lipy, derenie, ewodie, lawendy, wrzosy, krokusy … – to tylko niektóre z miododajnych roślin, które znajdują się w Ogrodzie Botanicznym, dzięki którym pszczoły mają tutaj jak w raju. – Ten rok jest wyjątkowy, bo jest wyjątkowo ciepło. Cały kwiecień, maj, czerwiec i część lipca mieliśmy bardzo dobrą pogodę dla pszczół – mówi Przemysław Szeliga z gospodarstwa pasiecznego „Pasieka Szeligów”, które współpracuje z UJ przy prowadzeniu uli. – O pszczołach mówi się że to „owady słońca”. Jest coś na rzeczy, bo cała ich egzystencja zależy od pogody. W okresie, kiedy pada deszcz, pszczoły nie są w stanie zdobyć pożywienia – dodaje. Aura rzeczywiście sprzyja tym owadom, wcześniej wspominano nawet już o suszy, ale w krakowskim ogrodzie rośliny były podlewane i brak deszczu nie był tak odczuwalny.
Ogród Botaniczny Uniwersytetu Jagiellońskiego, najstarszy tego typu obiekt w Polsce, wpisany do rejestru zabytków jako cenny pomnik przyrody, historii nauki i sztuki ogrodniczej, od ponad dwustu lat jest domem dla wielu gatunków roślin i zwierząt. A w tej symfonii barw ogrodu, pierwsze skrzypce bez wątpienia grają pszczoły i inne zapylacze. W pasiece w Ogrodzie Botanicznym przez cały rok prowadzone są zajęcia edukacyjne dla uczniów szkół i przedszkolaków, a także warsztaty dla początkujących pszczelarzy oraz specjalistyczne szkolenia podnoszące kwalifikacje i umiejętności hodowców pszczół. Organizuje je Akademia Pszczelarza. Kursanci to osoby w bardzo różnym przedziale wiekowym, najczęściej to 35-45-latkowie i co ciekawe, wśród osób, które w ostatnim roku zgłosiły się na kurs dla początkujących pszczelarzy przeważali ludzie z branży IT.
– Edukacja najmłodszych to jeden z najważniejszych celów Akademii Pszczelarza. Pokazujemy dzieciom świat pszczół, który jest istotnym elementem skomplikowanego świata przyrody i uczymy wrażliwości i poszanowania dla tych pożytecznych owadów, od których zależy jakość naszego istnienia – tłumaczy Monika Leleń z Akademii Pszczelarza. – Warsztaty odbywają się zgodnie z założeniami podstawy programowej na poziomie edukacji przedszkolnej, wczesnoszkolnej i szkolnej – podkreśla. Przyjemną częścią zajęć jest degustacja różnego rodzaju miodów, ale najbardziej lubianą przez dzieci jest jej praktyczna część, gdy ubrane w bluzy i kapelusze pszczelarskie wchodzą wraz z opiekunkami do pasieki, otwierają ule i obserwują jak pracują robotnice i trutnie, szukają królowej matki, dowiadują się, gdzie znajduje się magazyn miodowy i pyłkowy czy na przykład wytwórnia wosku. – W Ogrodzie Botanicznym cały czas coś kwitnie. To jest idealne miejsce żeby pokazywać korelacje między pszczołami a kwiatami – mówi Przemysław Szeliga.
Dzięki temu, że ten rok jest tak łaskawy dla pszczół, dużo będzie też miodu. – Minusem jest to, że dużo roślin kwitło niemalże naraz i mamy problemy z uzyskaniem miodu odmianowego. Może uda się zebrać czystą lipę – zaznacza Przemysław Szeliga. Przez rok tylko z sześciu uli ustawionych w Ogrodzie uzyskano dotąd 240 kilogramów miodu, a to przecież nie koniec miodobrania. Pszczelarze chcą teraz dołożyć jeszcze po korpusie na każdym ulu. Sukces Uniwersyteckiej Pasieki, w tym wypadku dosłownie, będzie słodko smakował.
