Podczas rozegranego 7 grudnia VI Meczu Charytatywnego, Uniwersytet Jagielloński po raz trzeci w historii pokonał Akademię Górniczo-Hutniczą, tym samym wyrównując ilość turniejowych zwycięstw.
Inicjatywa sportowych zmagań, których celem jest pomoc potrzebującym, zapoczątkowana została przez Stowarzyszenie All In UJ. Cieszy się ona wsparciem AZS UJ, a od dwóch lat także Uczelnianej Rady Samorządu Studentów AGH. Impreza na stałe wpisała się w kalendarz wydarzeń i obecnie jest jednym z największych sportowych turniejów w świecie akademickim w Polsce.
Pełne trybuny, wielkie emocje
Mecze koszykówki i siatkówki kobiet odbyły się w wypełnionej do ostatniego miejsca hali TS "Wisła". Organizatorzy informują o dwóch tysiącach kibiców.
- Najlepszy mecz na jakim byłem, super atmosfera, świetne widowisko oraz najważniejsze – wygrana! - mówił jeden z nich, studiujący na co dzień matematykę Bartek. Kibicie z AGH, którzy musieli przełknąć gorycz porażki szybko zapomnieli o przegranej. - Dziewczyny walczyły, nie udało się tym razem, jednak za rok puchar wróci do nas. Nie sądziłam, że kosztować mnie to będzie tyle emocji - przekonywała Alicja, studentka budownictwa.
W meczu koszykówki UJ wygrał 35:33, w siatkówce w dwóch setach lepsze okazało się AGH, o zwycięstwie w całym meczu zadecydował liczniejsza frewkencja kibiców z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Na wydarzeniu nie mogło zabraknąć najwyższych władz uczelnianych obu uczelni. Prorektor UJ prof. Armen Edigarian oraz prorektor AGH prof. Anna Siwik wspólnie przekonywali że: "Jeden cel, wspólna gra, łączy UJ z AGH". Na potwierdzenie tych słów wymienili się szalikami.
Grali dla dzieciaków
Mecz Charytatywny został rozegrany już po raz szósty. W przeciwieństwie do innych rozgrywek sportowych to nie zwycięstwo było najważniejsze podczas turnieju, a cel - zbiórka pieniędzy na zakup odzieży oraz sprzętu sportowego dla dzieci i młodzieży z placówek opiekuńczo-wychowawczych w Krakowie.
Podczas wydarzenia udało się zebrać 7112 zł, które pomogą w aktywizacji sportowej i społecznej dzieci.
Jak podkreślają Szymon Szymański, tegoroczny organziator meczu i Tomasz Pytko, prowadzący wydarzenie i jego pomysłodawca: - Możemy z dumą powiedzieć, że obecnie Mecz Charytatywny wygląda dokładnie tak, jak wyobrażaliśmy sobie to lata temu. Zespoły obu uczelni wznoszą się na najwyższy poziom, mobilizacja w drużynach jest bardzo duża, nikt nie traktuje tego spotkania jako sparingu. Ale przede wszystkim to, co dzieje się na trybunach jest niezwykłe. W hali "Wisły" nie było wolnego miejsca, doping nie ustawał, kibice sami przygotowali sobie przebrania, a my jedynie uzupełniliśmy je o szaliki. Dodajmy, że wydarzenie jest w pełni przygotowywane przez studentów, a wszystko to dzieje się w szczytnym celu.materiały organizatorów