Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Wiadomości

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Od legendy do rzeczywiści. Cała prawda o historycznym Janosiku

Od legendy do rzeczywiści. Cała prawda o historycznym Janosiku

Janosik - postać jak najbardziej historyczna, żyjącą na przełomie XVII i XVIII wieku. Mimo skromnych materiałów źródłowych, można nakreślić w miarę dokładne jego żywot. Jak przystało na przywódcę zbójnickiej bandy, został powieszony za lewe żebro. Rozmowa z prof. Stanisławem Sroką, prodziekanem ds. ogólnych Wydziału Historycznego UJ, autorem książki "Janosik. Prawdziwa historia karpackiego zbója".

Łukasz Wspaniały, Sekcja Mediów Elektronicznych UJ: Legenda urodzonego ponad 300 lat temu karpackiego zbójnika na Słowacji i w Polsce jest żywa do dziś. Dlaczego to właśnie ta postać stała się tak popularna?

Prof. Stanisław Sroka: Historycy mają problem z odpowiedzią na to pytanie. Bardziej można by je skierować do etnologów. W oparciu o nieliczny zachowany materiał trudno nam odpowiedzieć, dlaczego stał się on taki sławny. Wiemy, że ten nasz Janosik rozdawał prezenty dziewczętom, które we wsiach śpiewały przyśpiewki o dzielnym zbójniku. Poza tym w legendach ten zbój, silny mężczyzna był symbolem walki z panującą nędzą i trudną sytuacją ekonomiczną wsi, zwłaszcza tych podgórskich. To niezwykle ciekawa sprawa, dlaczego akurat ten zbójnik, który później stanie się bohaterem filmów, powieści i dzieł literackich, jest tak popularny. Źródła historyczne niczego nie wskazują na wyjątkowość tej postaci.

Historycy po obu stronach granicy interesują się Janosikiem od niemal stu lat. Czy są wyraźne podobieństwa w opisie jego zbójnickiego żywota?

- Różnice są dosyć spore. Historycy słowaccy, zwłaszcza w okresie komunizmu, traktowali Janosika jako bojownika walczącego o wolność ludu słowackiego, symbol walki z uciskiem Cesarstwa Austriackiego. Posłużył im do tego krótki epizod w powstaniu antyhabsburskim w 1703 roku. To nieco absurdalne, gdyż wiemy, że Janosik później wstąpił do wojska habsburskiego i zaprzeczył tym samym całej swojej wcześniejszej działalności.
Polscy historycy nie poświęcili Janosikowi szczególnej uwagi. Warto tu przywołać postać prawnika Józefa Krzyżanowskiego, który w latach 30. ub. wieku ustalił nieznane do owego czasu dane o Janosiku i jego procesie w 1713 roku. Na podstawie odnalezionego protokołu sądowego badacze mieli możliwość zapoznania się z przebiegiem procesu, wystąpieniami obrońcy i prokuratora, który wymienił szereg przestępstw, których Janosik miał się dopuścić. Dzięki tym dokumentom mogliśmy opisać jego działalność zbójecką, która niczym szczególnym się nie wyróżniała i trwała krótko. Janosik zbójował tylko dwa lata.

Do dziś niewiele wiemy o jego dzieciństwie i młodzieńczych latach. Czym zajmował się Jerzy Janosik do 1711 roku, kiedy to wstąpił na rozbójniczą drogę?

- Źródeł oświetlających żywot Janosika zachowało się niewiele. Jednym z nich jest metryka parafii w Varinie, do której przynależała wieś Terchová, gdzie w 1688 roku urodził się Janosik. To dzięki tej metryce znamy dzienną datę chrztu, a tym samym bardzo przybliżoną datę jego urodzin. Poza tym wiemy jedynie o tych dwóch epizodach wojskowych. Janosik po opuszczeniu antyhabsburskiego ruchu wrócił do swojej rodzinnej wsi i zajął się wypasaniem owiec na halach. Taki styl życia musiał mu najwidoczniej nie odpowiadać, bo do wojska, tym razem austriackiego, trafił ponownie stosunkowo szybko.

Decydującym okresem w życiu Janosika był właśnie pobyt w wojsku habsburskim i oddelegowanie do pilnowania więźniów na zamku w Bytczy. To właśnie tam jeden z przestępców miał przekonać go do przystania do zbójnickiej bandy.

- W zamku w Bytczy przebywał wówczas jako więzień Tomasz Uhorczik, najbardziej znany zbójnik. To Janosikowi przypadło w udziale pilnowanie go. Pomiędzy więźniem a jego strażnikiem szybko nawiązała się jakaś bliższa nić przyjaźni. Nic więcej na ten temat nie wiemy, ale ta znajomość okazała się być decydującym momentem w życiu Janosika, który najprawdopodobniej pomógł Uhorczikowi zbiec z więzienia. Niedługo potem przyszły zbójnik opuścił austriacką armię i powrócił w rodzinne strony. Jesienią 1711 roku w Terchovej odnalazł go Tomasz Uhorczik i namówił, by przejął jego bandę.

Uhorczik musiał mieć do Janosika wielkie zaufanie, ponieważ komendę nad zbójnicką bandą objął wyjątkowo szybko. Na jakich terenach dochodziło do napadów i jakie towary najczęściej padały łupem zbójników?

- Janosik miał już za sobą epizod wojenny i zapewne wielką wolę zostania zbójnikiem. W dzień św. Michała 29 września 1711 roku złożył odpowiednią przysięgę i przejął bandę Tomasza Uhorczika. Tyle wiemy ze źródeł historycznych. Janosik nigdy nie działał na terenie Polski. Zatem opowieści flisaków uatrakcyjniające spływ Dunajcem nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Z protokołu jego przesłuchania wiemy, że zbójnickich czynów dokonywał na terenie Żup Trenczyna i Liptowa. Towarzyszyli mu chłopi pochodzący z Orawy, Moraw, Śląska i Żywiecczyzny, która jest niezwykle interesującym terenem zbójnickim. Rabowano przede wszystkim pieniądze oraz cenniejsze towary, które przewozili bogaci kupcy i urzędnicy, jak broń, biżuterię, tytoń czy sukna.

Wiosną 1713 roku Janosika osadzono w więzieniu w Liptowskim Mikulaszu, gdzie oczekiwał na proces sądowy. Niewątpliwie wydarzenia z Faczkowa w pobliżu zamku Streczno przeważyły szalę wyroku na niekorzyść zbójnika. Dlaczego?

- Wydarzyła się tam rzecz straszna. Zastrzelono duchownego z Demanicy, zupełnie niewinną osobę, kiedy czerpał wodę ze studni. Warto podkreślić, że zbójnicy ślubowali, że w swojej działalności nie dopuszczą do rozlewu krwi. To zdarzenie posłużyło oskarżycielom do skazania Janosika na karę śmierci. Ten nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Przekonywał, że śmiertelny strzał oddał jego kompan Turiak Huncaga.

Sąd nad Janosikiem odbył się w dniach 16-17 marca. Czy jego stracenie zmniejszyło aktywność innych zbójników w Karpatach?

- Powieszenie Janosika, jak przystało na herszta zbójnickiej bandy, na haku za lewe żebro, nie zmniejszyło działalności zbójeckiej. Nadal ten proceder był poważnym problemem dla zapewnienia bezpieczeństwa w Karpatach, a jego ukróceniu nie sprzyjały zarówno warunki naturalne, jak i słabość władz lokalnych, które niejednokrotnie były w zmowie ze zbójnikami. Aczkolwiek trzeba pamiętać, że mniej więcej sto lat po śmierci Janosika ten ruch udało się wykorzenić.

Janosik na Słowacji jest uważany niemal za bohatera narodowego. Czy po słynnym harnasiu pozostały jakieś rzeczy osobiste lub miejsca z nim związane?

- Rzeczy osobistych jest niewiele. W Muzeum Liptowskim w Ružomberku możemy zobaczyć janosikową czapkę oraz ciupagę, która jest eksponowana w Muzeum Narodowym w Bratysławie. Rzeczy mu przypisywanych było sporo. Część z nich związana była z krążącymi o nim legendach. Takim przedmiotem, który obecnie nie istnieje, była fajka Janosika, którą rzekomo miał palić, gdy przez tydzień wisiał na haku. Nie ulega wątpliwości, że największe wrażenie wywiera wspomniana czapka. Ma ona kształt walca i jest ozdobiona złotymi koronkami oraz skorupkami w kształcie muszelek.
Z miejsc legendarnych należy wymienić karczmę we wsi Valaská Dubová. Na jednej ze ścian jest informacja, że zbójnik został w niej schwytany, a zdradzić go miała zielarka o imieniu Zofia za 200 dukatów. Pozostają wątpliwości co do autentyczności tego wydarzenia, ponieważ budynek powstał później niż działał historyczny Janosik. W Liptowskim Mikulaszu do dziś znajdują budynki, w których mieściły się sąd i więzienie. Z kolei w 1988 roku, w 300. rocznicę urodzin zbójnika, odsłonięto w rodzinnej wsi Janosika w Terchovej socjalistyczny pomnik mu poświęcony, który góruje nad okolicą.

Postać Janosika obecna jest również w kinematografii. Ostatnią produkcją był obraz "Janosik. Prawdziwa historia" w reżyserii Agnieszki Holland i Katarzyny Adamik z 2009 roku. Ile filmów na jego temat powstało wcześniej?

- O Janosiku powstało kilka filmów. Większość stanowią produkcje czechosłowackie. Najciekawszy jest pierwszy obraz, który powstał w 1921 roku, zatem jeszcze w okresie kina niemego. Reżyser Ludovit Siakel nie zatroszczył się o zgodność swojego przekazu z danymi historycznymi. Tu filmowy Janosik nie skończył swojego życia na szubienicy. Film zalicza się do najważniejszych dzieł światowego kina. W 1995 roku wpisano go na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a rok później z okazji stulecia światowej kinematografii wyświetlono w Paryżu. Kolejne produkcje powstały w 1936 i 1962 roku.
Polska kinematografia zajęła się Janosikiem dwukrotnie. W 1974 roku Jerzy Passendorfer nakręcił film kinowy i trzynastoodcinkowy serial telewizyjny z nieśmiertelną rolą Marka Perepeczki. Natomiast najnowsza próba Agnieszki Holland i Katarzyny Adamik starała się ukazać Janosika w innym świetle, jako człowieka pełnego rozterek. Wydaje się, że odtwórca głównej roli Václav Jiráček nie do końca do niej pasował. Film właściwie nie wpłynął na zmianę ogólnego wizerunku Janosika, mimo że artystycznie był niezwykle ciekawy.

Polecamy również
Politolog z UJ z nową rolą w <span lang="en">International Studies Association</span>

Politolog z UJ z nową rolą w International Studies Association

W wieku 79 lat zmarł profesor Władysław Miodunka

W wieku 79 lat zmarł profesor Władysław Miodunka

Prof. Piotr de Bończa Bukowski odebrał nominację profesorską

Prof. Piotr de Bończa Bukowski odebrał nominację profesorską

Profesor Piotr Jedynak nowym rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego

Profesor Piotr Jedynak nowym rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego

Widok zawartości stron Widok zawartości stron