Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Wiadomości

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Sukces drużyny UJ w prawniczym konkursie

Drużyna UJ w składzie: Adrian Andrychowski, Emanuel Kośka, Tomasz Schwertner, Emanuel Wanat, Antoni Wandzilak zajęła trzecie miejsce w międzynarodowym finale DCFR Moot Court. Trenerem zespołu była dr Marlena Pecyna. Zwyciężyli przyszli prawnicy z Uniwersytetu w Maastricht. Tuż za nimi uplasowała się drużyna Uniwersytetu Śląskiego.

W jury konkursu zasiadali prawnicy z wieloletnim doświadczeniem przy rozstrzyganiu sporów w sądach arbitrażowych: prof. Fryderyk Zoll (Uniwersytet w Osnabrueck/Uniwersytet Jagielloński), dr Maciej Zachariasiewicz (Akademia Leona Koźmińskiego), prof. dr Hans Schulte-Nolke (Uniwersytet w Osnabrueck).

Postępowanie arbitrażowe to rodzaj sądu polubownego, powołanego za zgodą obu stron sporu.

Międzynarodowy Konkurs Arbitrażowy został zorganizowany przez Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej (KIG) w Warszawie i Instytut Europejskich Studiów Prawniczych w Osnabrueck. Celem konkursu jest popularyzowanie i rozpowszechnianie wiedzy o projekcie Wspólnej Ramy Odniesienia (Draft Common Frame of References). Wspólna Rama Odniesienia ma być zbiorem reguł, które w istotny sposób ułatwią rozstrzyganie sporów handlowych, zwłaszcza w arbitrażu międzynarodowym.

Organizowany po raz pierwszy konkurs był adresowany do studentów wszystkich uczelni. Musieli oni stworzyć grupy liczące od dwóch do sześciu osób. W pierwszym etapie każda grupa musiała przygotować dwa pisma procesowe w języku angielskim: pozew oraz odpowiedź na pozew do wymyślonej przez organizatorów sprawy. Do konkursu zgłosiło się 18 drużyn.

Etap drugi konkursu rozpoczął się w Warszawie w środę. Brało w nim udział osiem drużyn z siedmiu krajów: Węgier, USA, Rosji, Niemiec, Kosowa, Królestwa Niderlandów oraz Polski. Polskę reprezentowały dwie drużyny - z Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W tym etapie grupy brały udział w symulowanych rozprawach postępowania arbitrażowego. Dwóch członków grup występowało w rolach pełnomocników jednej ze stron wymyślonego sporu. Wszystkie drużyny musiały się zmierzyć kolejno z każdym z rywali.

Wystąpienia w całości musiały być w języku angielskim. Obie drużyny finałowe stwierdziły, że największą trudnością nie był język angielski, ale to, że musiały przyjąć taką argumentację, jakby obowiązywały już przepisy Wspólnej Ramy Odniesienia. "Nie mogliśmy przez to sięgać do kazusów, co więcej, sami musieliśmy dokonywać interpretacji wielu pojęć" - powiedziała PAP Catalina Goanta, opiekunka drużyny holenderskiej.

W piątek, na tych samych zasadach, odbył się finał między dwiema najlepszymi drużynami. Po finale - w rozmowie z PAP - obie czołowe drużyny przyznały, że ich zdaniem najbardziej wymagającym przeciwnikiem - poza finałowym rywalem - była drużyna z Uniwersytetu w Prisztinie (Kosowo), która zajęła czwarte miejsce.

Jak wyjaśniła Beata Łankiewicz, sekretarz generalny Sądu Arbitrażownego przy KIG, inspiracją dla przedsięwzięcia był konkurs Vis organizowany w Wiedniu. Tamten konkurs jest zdecydowanie bardziej znany, bierze w nim udział nawet 200 drużyn, ale jego tradycja ma ponad 20 lat - powiedziała Łankiewicz.

Do warszawskiego konkursu zgłosiło się 18 drużyn, jednak - jak stwierdziła Łankiewicz - to i tak bardzo dobry wynik, skoro konkurs organizowany był po raz pierwszy. Podkreśliła, że najbardziej zaskoczył ją udział drużyny ze Stanów Zjednoczonych. "To fascynujące, że Amerykanie interesują się prawem europejskim - powiedziała. "Jeszcze bardziej zaskakuje, że mają ogromną wiedzę i zaprezentowali się świetnie" - dodała. Jak powiedziała, konkurs przekroczył jej oczekiwania, zwłaszcza pod względem poziomu, które zaprezentowały drużyny. "Poziom ten potwierdzili wszyscy nasi oceniający" - dodała.

(PAP) Nauka w Polsce

Data opublikowania: 12.11.2012
Osoba publikująca: Łukasz Wspaniały

Widok zawartości stron Widok zawartości stron