Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Wiadomości

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Dlaczego średniowieczni mnisi porozumiewali się za pomocą gestów?

Dlaczego średniowieczni mnisi porozumiewali się za pomocą gestów?

18 marca w Collegium Paderevianum II odbył się wykład otwarty "Język migowy w klasztorach". Niezwykle interesującą tematykę gronu słuchaczy przybliżył dr Wiktor Szymborski z Wydziału Historycznego UJ. Przy okazji prelegent udzielił wywiadu Sekcji Mediów Elektronicznych UJ (SME UJ), w którym wyjaśnił zagadnienia związane z dawną gestyką używaną w klasztorach oraz ze współczesnym językiem migowym.

Warto podkreślić, że wykład zorganizowany przez Dział ds. Osób Niepełnosprawnych został zaadaptowany do potrzeb osób z niepełnosprawnością wzroku i słuchu. Spotkanie było tłumaczone na język migowy, a dla osób niewidomych zostały przygotowane adaptacje dotykowe do prezentowanych ilustracji.

Łukasz Wspaniały, SME UJ: Reguła nakazująca milczenie w wielu obszarach życia klasztornego wytworzyła potrzebę komunikacji międzyludzkiej za pomocą znaków. Czy mnichów można uznać za prekursorów języka migowego w średniowieczu?

Dr Wiktor Szymborski*, Zakład Historii Kultury i Edukacji Historycznej UJ: Średniowieczny język migowy czy też język znaków klasztornych jest niezwykle specyficzny. Dla nas jest oczywiste, że język ma umożliwić komunikację, ale dawniej ten cel był zupełnie inny. On miał ją uniemożliwić. System znaków wprowadzono, by umożliwić porozumiewania, a zarazem nie łamać reguły milczenia. Język migowy początkowo był prosty. Posługiwano się nim na przykład podczas spożywania posiłków, kiedy to milczenie było nakazane. Nie wyrażano za jego pomocą pojęć abstrakcyjnych, a jedynie proste komunikaty, jak masło, chleb, ciepłe bądź zimne. W XII wieku, gdy mnisi znacząco go rozbudowali, spotkało się to z krytyką. Nadmierne lub jak uważano zbyt rozbudowane i zbyt częste porozumiewanie się za pomocą gestów stanowiło złamanie pierwotnej reguły milczenia. To dość specyficzne, ponieważ posługiwały się nim osoby słyszące, a więc odwrotnie niż dziś. Średniowieczny język migowy bazował na zbliżonych skojarzeniach co współcześnie. Dla osób znających język migowy jest on do pewnego stopnia czytelny. Pod tym kątem można mnichów uznać za prekursorów.

Z jakiego okresu pochodzą pierwsze zapiski dotyczące porozumiewania się językiem gestów i których zakonów one dotyczyły?

- Skodyfikowane zapisy dotyczące Cluny pochodzą z XI wieku. Za najbardziej znane uchodzą listy Bernarda. Następnie wymieć należy dzieło Ulryka z Zell oraz listę znaków spinaną przez opata Wilhelma z Hirsau w Saksonii. Warto podkreślić, że pierwotny system porozumiewania się za pomocą gestów w Cluny składał się jedynie z 118 znaków. W zdecydowanej większości były to rzeczowniki. Tylko kilkanaście odnosiło się do czasowników i pojęć abstrakcyjnych. W takim komunikowaniu obowiązywała też pewna hierarchia. Na przykład nowicjusz mógł wyrazić jedynie podstawowe potrzeby.
Korzeni niewerbalnego porozumiewania się w średniowiecznych zakonach należy poszukać w regule benedyktyńskiej, która w pewnych sytuacjach nakazywała milczenie i postulowała "oszczędne" używanie komunikacji słownej. Otóż w regule Benedykt z Nursji napisał: "Powinna być zupełna cisza, aby nigdzie nie było słychać żadnego szeptu ani głosu, oprócz samego lektora. Co zaś jest potrzebne przy jedzeniu i piciu, niechaj bracia tak sobie wzajemnie podają, aby nikt nie potrzebował o nic prosić. Jeśliby jednak czegoś jeszcze brakło, prosić należy raczej za pomocą jakiegoś zrozumiałego znaku, niż słowami. I niechaj nikt przy stole nie ośmiela się zadawać pytań dotyczących czytanego tekstu, czy też czegokolwiek innego, aby w ten sposób nie stwarzać okazji [do rozmowy], chyba żeby przełożony chciał powiedzieć kilka słów ku zbudowaniu".
Z kolei w opactwie benedyktyńskim w Corbie mnisi musieli uzyskać zgodę przełożonego, aby móc się odezwać w specjalnym pomieszczeniu, gdzie zimą gromadzili się wokół kominka, aby się ogrzać. Kolejny przykład języka migowego możemy znaleźć w legendarnej Żegludze świętego Brendana opata. Dzieło nieznanego autora opowiada o podróży grupy zakonników pod przewodnictwem tytułowego Brendana, którzy chcąc odnaleźć Ziemię Obiecaną, podejmują się niebezpiecznej podróży. Podczas rejsu na jednej z wysp natknęli się na funkcjonującą od przeszło siedemdziesięciu lat wspólnotę zakonną, która porozumiewała się tylko za pomocą gestów.

Cystersi w XI wieku stworzyli listę liczącą ponad 300 znaków koniecznych do wyrażenia wszystkiego, nie posługując się przy tym głosem. Dzięki temu mnisi, pod płaszczykiem przestrzegania reguły milczenia, mogli przy pomocy znaków dać upust swojej namiętności mówienia. Ową skłonność potępił św. Bernard z Clairvoux, przestrzegając "niechaj dłoń poniecha owych próżnych znaków". Czy takie wyrazy sprzeciwu wobec nadużywania języka przez mnichów były powszechne w innych zakonach lub w późniejszych wiekach?

- Krytyka świętego Bernarda wpisuje się w szerszy nurt potępienia bogactwa w Cluny, zwłaszcza wystawności przy stole. Z XII-wiecznych przekazów wiemy, że mnisi zbyt często mówili i gestykulowali. W jednym z opisów mamy ukazaną scenę, jak przy najbardziej zaszczytnym stole opata bracia, nawet ci szeregowi, za pomocą systemu znaków plotkowali. Nie spotkałem się natomiast z takim potępieniem w epoce nowożytnej.
Warto zastanowić się, czy ta krytyka nie była toposem ogólnej dezaprobaty wobec mnichów. Skoro Cluny wprowadziło tak rozbudowaną liturgię, podczas której obowiązywało całkowite milczenie, zakonnicy nie mieli wielu okazji, by móc porozmawiać. Z przekazów i kronik wiemy, że często w ciekawy sposób udawało im się uchylać od klasztornych obowiązków i panujących reguł. Pod pozorem choroby trafiali do infirmerii, gdzie jako pacjenci mogli swobodnie rozmawiać.
Badania amerykańskich naukowców, a na rodzimym gruncie profesor Krystyny Jarząbek, koncentrują się przede wszystkim na grupie okołocysterskiej oraz na zmodyfikowanych zgromadzeniach pocysterskich. Tam gdzie podstawą były zapisy reguły św. Benedykta i zapisy polecające milczenie.

Jakie najczęściej treści za pomocą systemu niewerbalnych znaków przekazywało między sobą duchowieństwo wieków średnich?

- Ma to bezpośredni związek z Cluny. Ponieważ w opactwie obowiązywał nakaz milczenia podczas posiłków, bardzo rozbudowane były gesty dotyczące potraw, a zwłaszcza ryb. Ilość gatunków, jakie spożywali mnisi, była imponująca. Powszechne również były znaki określające strój zakonny oraz pełnione funkcje - przeora, podprzeora, skarbnika, prokuratora czy wreszcie brata zajmującego się infirmerią. Sporadycznie przekazywano sobie pojęcia abstrakcyjne jak dobro czy zło oraz sformułowania określające świętych, męczenników i kobiety.
Badania historyków anglosaskich z lat 70. i 80. ubiegłego stulecia wykazały, że późniejszy system znaków cystersów podlegał modyfikacji i został rozbudowany. Udowodniono, że zakonnicy za pomocą gestów starali się budować zdania.

Wielość i różnorodność znaków czy gestów, jakimi posługiwali się bracia zakonni w klasztorach kojarzy się jednoznacznie ze współczesnym językiem migowym. Czy te dwa, na pozór odległe światy, świat gestyki klasztornej i świat współczesnego języka migowego mają coś ze sobą wspólnego?

- Przede wszystkim łączy je wspólny system komunikacji. Maksymalnie proste znaki odczytywane są bardzo intuicyjnie. Niektóre gesty średniowieczne i współczesne są zbliżone, czy jak w przypadku ryby identyczne. W wiekach średnich wyciągnięty do góry kciuk oznaczał przeora. Obecnie kojarzy nam się to przede wszystkim z Facebookiem i kliknięciem "lubię to". Podobieństwo widzimy również w bardziej rozbudowanym języku migowym, jakim w późniejszych wiekach posługiwali się cystersi i trapiści. Do porozumiewania się za pomocą gestów wprowadzili pewne elementy sylabizowania, które są zbliżone do dzisiejszego języka migowego.

Język gestów jako narzędzie komunikacji został wprowadzony w opactwie w Cluny już w 1. połowie XI wieku. Czy ta tradycja przetrwała w zakonach do dziś?

- W drugiej połowie XX wieku najwybitniejszy badacz cystersów Robert A. Barakat nie tylko przeanalizował średniowieczne gesty, ale też skonsultował je z zakonnikami. Wówczas były one im doskonale znane. Trapiści porozumiewają się w ten sposób do dziś. Z literatury wiemy, że konstruują całe zdania i swobodnie dyskutują o otaczającej ich rzeczywistości, na przykład o pogodzie. Trudno przewidzieć, czy ta tradycja jest wciąż żywa wśród polskich mnichów. Jako ostatnia szczegółowe badania w tym zakresie przeprowadziła w 1999 roku profesor Krystyna Jarząbek. Wynikało z nich, że jedynie starszym zakonnikom dawny język gestów był znany. Czy ta pamięć jest do dziś obowiązująca? Tego nie jestem pewien. Rozmawiałem z mnichami, którzy systemami znaków już się nie porozumiewali, ale wiedzieli, że kiedyś obowiązywał. Wiążącą odpowiedź otrzymalibyśmy dopiero po ponownym przebadaniu tych zgromadzeń zakonnych.

*Dr Wiktor Szymborski jest adiunktem w Zakładzie Historii Kultury i Edukacji Historycznej UJ. W 2009 roku obronił rozprawę doktorską Odpusty w Polsce średniowiecznej napisaną pod opieką prof. Krzysztofa Stopki. Obecnie pisze pracę habilitacyjną poświęconą dominikańskiemu systemowi oświaty w prowincji polskiej. W obszarze jego zainteresowań naukowych znajduje się kultura średniowieczna i późnośredniowieczna, historia dominikanów i nauki pomocnicze historii. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Heraldycznego, Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Przemyślu i Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. W ubiegłym roku otrzymał stypendium Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego przyznawane wybitnym, młodym naukowcom.

Polecamy również
Tomasz Malarz Krakowskim Mistrzem Ortografii 2024

Tomasz Malarz Krakowskim Mistrzem Ortografii 2024

Projekty realizowane przez laureatów grantów ERC inspirują do działania cały UJ

Projekty realizowane przez laureatów grantów ERC inspirują do działania cały UJ

Upamiętnienie 79. rocznicy wyzwolenia obozu <span lang='de'>Auschwitz-Birkenau</span>

Upamiętnienie 79. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau

Podsumowanie Światowego Kongresu Kopernikańskiego

Podsumowanie Światowego Kongresu Kopernikańskiego

Widok zawartości stron Widok zawartości stron