W Krakowie trwają 17. Dni Tischnerowskie. Każdego roku tradycyjnym punktem programu tego wydarzenia jest debata z cyklu "Jaskinia Filozofów". Spotkanie, które odbyło się 21 kwietnia w auli Auditorium Maximum UJ zatytułowano "Inny. Obcy. Bliźni. Granice otwartości".
W dyskusji prowadzonej przez prof. Tadeusza Gadacza udział wzięli prof. Hans Joas, Anna Dymna, prof. Piotr Sztompka i dr hab. Steffen Huber.
Pierwszym dyskutowanym zagadnieniem była kwestia różnicy między miłością a altruizmem. - Co to znaczy kochać wszystkich? To niemożliwe zadanie. Rozumując za Franzem Rosenzweigiem, można powiedzieć, że miłość jest dla bliźnich, tych z którymi żyjemy najbliżej, a altruizm dla wszystkich - przekonywał prof. Gadacz.
- Bez miłości nie ma altruizmu. Jako szefowa fundacji, która niesie pomoc niepełnosprawnym intelektualnie dorosłym, zdaję sobie sprawę, że nie można pomóc wszystkim, wiem, że czysty altruizm jest niemożliwy - odpowiedziała Anna Dymna. – Często jestem pytana o powody, dlaczego pomagam, dla kogo to robię? Myślę, że przede wszystkim dla siebie. W pewnym momencie zorientowałam się, że w ten sposób poddaję się egzaminowi z człowieczeństwa. Kontakt z ludźmi całkowicie zmienił moje życie, choć na początku bałam się kontaktu z niepełnosprawnymi. Uważam, że człowiek jest dobry. Czasem zbłądzi, ale każdemu należy dać szansę - mówiła aktorka.
Kolejne pytania w debacie dotyczyły problematyki obcości i szybko skierowały dyskusję na zagadnienia związane z obecnym kryzysem uchodźczym w Europie.
- Obcy ciekawi nas, ale równocześnie budzi lęk. Przychodzi z zewnątrz, reprezentuje to, co inne, nie nasze, sprawia, że obawiamy się utraty swojskości – zauważył prof. Gadacz.
- Punktem wyjścia dla mnie, jako socjologa, jest myśl ks. Józefa Tischnera o przestrzeni obcowania z innymi. Pisał on, że żyjemy zawsze z innymi, obok innych, przy innych, wobec innych i dla innych - powiedział prof. Sztompka. - Przestrzeń naszych relacji nie jest jednorodna. W jej centrum są nasi bliscy, nieco dalej „swoi”, a jeszcze dalej „nasi”. Dalej jest granica, poza którą znajdują się „inni”, a wśród nich są „obcy”, którzy nie dzielą naszej religii, kultury, tradycji, wspólnoty etnicznej - kontynuował. Odnosząc się do kwestii uchodźców, stwierdził, że za obawami związanymi z ich napływem kryją się rzeczy istotne, np. fundamentalne różnice w podejściu do roli rodziny, religii etc. Jego zdaniem drzwi do Europy dla uchodźców powinny być uchylone, ale wobec imigrantów powinno się stosować dwie, bezwzględnie przestrzegane zasady: nie ma tolerancji dla wrogów tolerancji oraz nie ma asymilacji dla wrogów asymilacji.