Francesco Gubinelli, student WBBB UJ, laureat tegorocznego konkursu Interstudent opowiada m.in. o przyczynach swojej decyzji o studiowaniu w Krakowie, swojej pracy badawczej i planach na przyszłość.
Pochodzisz z kraju o bardzo bogatej tradycji akademickiej. Dlaczego zdecydowałeś się wybrać właśnie Kraków jako miejsce studiów, mając bliżej np. do Rzymu, czy też Bolonii?
Początkowo studiowałem w Rzymie. Rozpocząłem tam trzyletnie studia licencjackie z psychologii stosowanej. Ale na drugim roku pojechałem na Erasmusa i po powrocie nie czułem się już komfortowo studiując we Włoszech, więc zdecydowałem się na kontynuowanie studiów licencjackich w Polsce, w ramach programu Freemover (to jak Erasmus, tylko nie dostaje się pieniędzy). Dużo bardziej odpowiadało mi życie i podejście do studiów, z którym spotkałem się tutaj. Na przykład, macie tu w Polsce wykłady, ćwiczenia i zajęcia praktyczne, a we Włoszech są praktycznie same wykłady. Po prostu przychodzi się i słucha wykładowcy – nie ma żadnej interakcji. No i oczywiście jest jeszcze Kraków i różne możliwości spędzenia czasu, które oferuje.
Co takiego szczególnego jest twoim zdaniem w tym mieście?
Muszę powiedzieć, że Rzym jest po prostu za duży, żeby się nim w pełni cieszyć. W Krakowie można za to udać się do centrum i ma się w zasięgu wszystko co potrzebne, bez konieczności szukania czegoś godzinami. Nie jest potrzebny samochód, komunikacja miejska działa bardzo dobrze i wszędzie można łatwo się dostać. W mieście tym lubię też atmosferę i ludzi. Międzynarodowy klimat odczuwa się tu bardziej niż w Rzymie, pomimo tego, że przyjeżdża tam tylu turystów. Za to kocham Kraków.
Czy uważasz, że Uniwersytet Jagielloński jest przyjaznym miejscem dla studentów zagranicznych?
Tak, niewątpliwie. Jest tu mnóstwo zajęć i możliwości spędzenia czasu oferowanych przez Erasmus Student Network oraz Dział Międzynarodowej Wymiany Studenckiej. I gdziekolwiek się nie udam, do któregokolwiek biura, wszędzie można porozumieć się po angielsku, więc język nie stanowi szczególnej bariery komunikacyjnej. Wszystko jest tu bardzo dobrze zorganizowane.
Czy możesz powiedzieć kilka słów o badaniach, w których uczestniczysz?
Prowadzę badania z zespołem z Zakładu Biologii Komórki na Wydziale Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii UJ. Projektem kieruje Prof. Ewa Zuba-Surma, a finansowany jest on przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej. Dotyczy wykorzystania zmodyfikowanych komórek macierzystych w regeneracji mięśnia sercowego. Podejmujemy próby użycia komórek macierzystych i materiałów biologicznych do leczenia serca po zawale. Osiągnęliśmy już bardzo dobre wyniki.
Napisałeś, że chciałbyś w przyszłości kontynuować studia na poziomie doktoranckim. Czy mógłbyś zdradzić coś więcej na temat swoich planów?
Długofalowy plan to zostanie wykładowcą uniwersyteckim [śmiech]. To daleka droga, ale doktorat z pewnością stanowi ważny krok w tym kierunku. Myślę o kontynuowaniu badań w dziedzinie komórek macierzystych w medycynie regeneracyjnej i rozważam różne opcje w tym zakresie. Jedną z nich jest oczywiście pozostanie tutaj, w Krakowie – to w tym momencie jakieś 70%.
Czy jest coś, co szczególnie zaskoczyło cię w Polsce, jako obcokrajowca?
To inna kultura niż Włochy, choć mamy pewne cechy wspólne. Na pewno integracja nie przebiega tu tak łatwo jak we Włoszech, czy też w innych krajach śródziemnomorskich. Ludzie tutaj po prostu potrzebują trochę czasu, żeby przyzwyczaić się do kogoś, przekonać, że chce się nawiązać z nimi kontakt i jest się miłą osobą. Kolejną sporą różnicą jest zorganizowanie ludzi i instytucji publicznych – dużo lepsze niż we Włoszech, ale o tym chyba wie każdy. Wszystko ma swoje wady i zalety.
Z laureatem konkursu Interstudent 2016 rozmawiał Kamil Jodłowiec z Działu Promocji i Informacji UJ.
